Posty

2.

 Początki nie były łatwe. Nowa jednostka nie przyjęła jej zbyt entuzjastycznie. Wydział kryminalny,do którego trafiła, miał na tapecie sprawę kolejnego brutalnego morderstwa.  Od jakiegoś czasu Polska wstrząsała informacja o brutalnym morderstwie,którego.modus operandi był identyczny z morderstwami z innych rejonów kraju.  W basenie portowym, koło jednego ze śmietników nalexiono wypatroszone zwłoki,przy których była tylko biała tabliczka z pleksy z naklejonym czarnym numerem 3.   Żadnych śladów, odcisków palców, niczego,co mogłoby naprowadzić na ślad sprawcy.  Jakby zbrodni dokonywał duch.  Koledzy z wydziału patrzyli na nią z pobłażaniem. Była tylko żółtodziobem, który miał dołączyć do zespołu, który miał na koncie wiele udanych spraw, ale również sporo dramatycznych niepowodzeń. Wszyscy wiedzieli, że Gdynia ma swoje problemy, ale nikt nie przypuszczał, że miasto może stać się miejscem, gdzie  zacznie grasować seryjny morderca.   Podcza...

1.

Biegła brzegiem morza,patrząc na wyłaniające się z mgły wieże Sea Towers. Październikowa Gdynia przywitała ja wysoką jak na tą porę roku temperatura.  Drobna ,dwudziestotrzyletnia blondynka,wyglądająca jak szesnastolatka,pewnie stawiała stopy patrząc, jak ich ślad rozpływa się w falach Bałtyku. Biegła równym tempem, wciągając do płuc rześkie morskie powietrze. Od wczoraj Gdynia była jej domem. Przeniosła się z drugiego końca Polski. Właściwie,została przeniesiona.  Jedyna córeczka bogatych rodziców,która na złość ojcu ,wstąpiła do Policji, zamiast przejąć rodzinny interes.  Używane samochody nigdy nie były jej żywiołem.  W jednostce w Nowym Targu,gdzie wcześniej służyła ,dwa tygodnie temu odebrała awans na sierżanta. Ale zostać tam nie chciała. Ojciec dobrze znał komendanta,dogadali się,że ten zrobi wszystko żeby dziewczynie wybić mundur z głowy. Dość miała przekładania papierków i parzenia kawy. Ciągnęło ja w teren. Chciała pomagać ludziom, działać,więc kiedy tylko ...