2.
Początki nie były łatwe. Nowa jednostka nie przyjęła jej zbyt entuzjastycznie. Wydział kryminalny,do którego trafiła, miał na tapecie sprawę kolejnego brutalnego morderstwa. Od jakiegoś czasu Polska wstrząsała informacja o brutalnym morderstwie,którego.modus operandi był identyczny z morderstwami z innych rejonów kraju. W basenie portowym, koło jednego ze śmietników nalexiono wypatroszone zwłoki,przy których była tylko biała tabliczka z pleksy z naklejonym czarnym numerem 3. Żadnych śladów, odcisków palców, niczego,co mogłoby naprowadzić na ślad sprawcy. Jakby zbrodni dokonywał duch. Koledzy z wydziału patrzyli na nią z pobłażaniem. Była tylko żółtodziobem, który miał dołączyć do zespołu, który miał na koncie wiele udanych spraw, ale również sporo dramatycznych niepowodzeń. Wszyscy wiedzieli, że Gdynia ma swoje problemy, ale nikt nie przypuszczał, że miasto może stać się miejscem, gdzie zacznie grasować seryjny morderca. Podcza...